czwartek, 13 listopada 2014

"W Jego Oczach" - recenzja

Można by powiedzieć, że jest to kolejny branżowy film o młodzieńczej miłości, których sporo powstało i jeszcze sporo powstanie. Według mnie i dobrze. Potrzeba takich filmów, które przedstawiają miłość, o którą trudno poza ekranem. Film pokazuje zwykłe problemy nastolatków, przyjaźnie, nieporozumienia, które czasem są wyolbrzymiane, jak to wśród nastolatków bywa.
Jednak ten film różni się jedną rzeczą. Bohaterem jest niewidomy chłopak. Czasami stara się radzić samemu, myśli o usamodzielnieniu. Ale także polega na swoich przyjaciołach. Bardzo mi się podobała jego postać, świetnie zagrana.
Film pokazuje, że ważniejsze jest to co widzi serce, a nie oczy. Jak to powiedział lis z Małego Księcia: "Dobrze widzi się tylko wtedy, gdy się patrzy sercem. Najważniejsze jest dla oczu niewidoczne."