poniedziałek, 23 grudnia 2013

Przygotowania do świąt

Przygotowania do świąt to tryb, w który przeważnie wpadają matki, żeby wszystko było idealne na święta. U mojej większej różnicy nie ma czy święta, czy urodziny, czy jakakolwiek inna impreza. W przypadku świąt jest "tylko" trochę więcej do sprzątania. Mama wraca z pracy dzisiaj i od progu: "Jak wy się przygotowujecie do świąt? Jest jeszcze tyle do zrobienia. X, wyprasuj sobie koszule, żebyś miał w czym chodzić w święta, trzeba umyć na ganku szafkę na buty, drzwi w całości, progi drewniane, a do tego trzeba jeszcze zrobić jakiś stroik...". Mogę sprzątać, prasować, ale bez przesady, nie będę robił żadnych stroików! No i co, że jestem gejem. Nie jestem kobietą ani żadnym florystą, więc nie do mnie z takimi rzeczami. A miał być spokojny okres wolnego, chociaż przez chwilę, chociaż przez te 3 dni świąteczne. Potem będę tylko uczył się i martwił jak pójdą mi najważniejsze 2 rzeczy w tym semestrze - egzamin inżynierski i obrona projektu inżynierskiego...

A to X to takie małe odniesienie do filmu"Boy Culture", gdzie główny bohater nie chcąc wyjawić swojego imienia, aż do końca filmu, korzystał z tej literki :) Podoba mi się ten pomysł i może go będę częściej wykorzystywał :P

wtorek, 17 grudnia 2013

Dyskryminacja w naszej społeczności LGBT

Dyskryminacja w naszej społeczności polskiej przejawia się w wielu aspektach. Etnicznym, religijnym, orientacji psychoseksualnej, płci, zdrowotnym - fizycznym bądź psychicznym. Dyskryminacja doszła do takiego etapu, że uważa się za gorszych wszystkich tych, którzy nie wpisują się w schemat "prawdziwego Polaka - patrioty i katolika". Nasza różnorodność jest najpiękniejszą rzeczą w naszym gatunku. Strasznie byłoby nudno, gdyby nie było różnorodności. Nie chciałbym żyć w takim świecie.
Gdy chodzi o nas, społeczność LGBT, chcemy by nas nie dyskryminowano. Ale jak możemy tego żądać, jeśli wewnątrz naszej społeczności siebie dyskryminujemy? Chcąc walczyć o nasze prawa, musimy się zjednoczyć, pokazać że jest nas wiele. Według mnie społeczeństwo po prostu nie traktuje nas poważnie, bo sami się nie znosimy.
Kiedyś, w przyszłości, może się zmieni myślenie ludzi. Ale na pewno nie wtedy, gdy będą biernie siedzieć i pozwalać na takie traktowanie.

sobota, 7 grudnia 2013

Sekretny dziennik Call Girl

 

Już dawno przyszła mi myśl, żeby obejrzeć ten serial. Głównie dla aktorki grającej tytułową Call Girl - Billie Piper - którą uwielbiam z Doctor'a Who. Odstawiałem na później, bo brak czasu lub trzeba było obejrzeć kolejne odcinki aktualnie oglądanych serialów. 
Wreszcie przyszedł ten dzień (ostatni wtorek) i zacząłem oglądać.. i co się okazało? Obejrzałem wszystkie 4 sezony w jeden dzień. Tak mnie wciągnął.
Główna bohaterka - Hannah prowadzi podwójne życie. Nikt nie wie, że jest wysokiej klasy prostytutką (osobą sprzedającą usługi seksualne) o ksywce Belle. Bardzo mi się podoba, że prosto z mostu mówi widzom, dlaczego to robi. Dla pieniędzy i seksu. Jak się uwielbia seks, to czemu nie dostawać pieniędzy za to? A do tego ma dystans do siebie. Mówi, że obojętne jak się ją nazwie - osobą do towarzystwa, dziewczyną na telefon czy prostytutką. Jest dziwką i nazwanie ją innym słowem, nie zmieni tego kim jest. Choć nazywanie swojej sutenerki - "agentką" - z początku, pokazuje, że nie w każdej kwestii ma dystans.
Można kochać seks i dostawać za niego pieniądze, ale jak się o tym przekonuje bohaterka, chcąc być w pełni szczęśliwym, bardzo trudno pogodzić taki specyficzny zawód ze stałym związkiem. Nawet jej najlepszy przyjaciel, z którym się pod koniec wiąże, a przez większość czasu powtarzał, że to "tylko zawód", na końcu każe jej wybierać. I chyba nie spodziewał się takiego wyboru...

Oglądając serial czy film, czy nawet czytając książkę, gdy mnie to wciągnie, zawsze wchodzę  w postać lub jej rzeczywistość. Wyobrażam sobie jakby to było. Pewnie mój dzień oprócz "roboty" zawierałby ćwiczenia na siłowni i basen, może jakieś książki, gazety, żeby było o czym gadać w międzyczasie. Ale przyszła mi taka myśl: Czy będąc plusem, mógłbym sprzedawać usługi seksualne?

niedziela, 1 grudnia 2013

1 grudnia

Jest to dzień, gdy ludzie, którym zależy, myślą o tych zakażonych i tych co zmarli na AIDS. Dla mnie też jest to ważny dzień, bo przypomina jak wiele mamy do zrobienia w Polsce. Nie tylko w samym zakresie HIV/AIDS, ale także odnośnie innych rzeczy, ściśle z tym związanych. Orientacja seksualna, używki, poszerzanie horyzontu myślowego. Dla innych jest może przypomnienie, że coś takiego jest. Są też tacy, którzy zaczynają działać, tylko na ten dzień bo "wypada". Problem HIV/AIDS jest stałym problemem i nie można go odkładać do jednego dnia w roku.

Byłem dzisiaj na wspaniałym spotkaniu warsztatowym organizowanym przez stowarzyszenie "Jeden Świat". Prowadzący bardzo dobrze przygotowani w tym zakresie, odpowiadali prawie na każde pytanie uczestników (prawie, bo oprócz jednego :) Choć wiem wiele na ten temat, dowiedziałem się jeszcze kilka, w tym odnośnie technik seksualnych i czy są ryzykowne czy nie takie zachowania :)

środa, 27 listopada 2013

Blokada twórcza

Mam problem. Mam blokadę. W moim przypadku blokada związana jest ze studiami. Sesja, referat, praca inżynierska. A terminy się zbliżają, nieubłaganie. Coraz częściej myślę, żeby wyjść i się czegoś napić. Ale to w niczym nie pomoże, a na dodatek stracę czas..

wtorek, 19 listopada 2013

Pijackie sny

Upiłem się, nie pierwszy raz. Te sny są coraz ciekawsze. Naprawdę. Pokemony i Jared Leto w jednym śnie. Jakaś tam gadka, że zespół R próbuje kraść pokemony, a potem zaczepianie Jareda jak się kąpie w wannie. Zapomniał zamknąć drzwi to jego problem :D A potem lekkie przymuszenie do całowania, a potem nie wiem co się działo, bo nagle zaczął krwawić i zmarł ... Ale na szczęście ten prawdziwy żyje i nadal świetnie śpiewa.

wtorek, 12 listopada 2013

11 listopada

Spędziłem ten weekend odpoczywając, a wczoraj byłem na imieninach u Chrzestnej. Słuchałem jak rodzice i ich znajomi narzekali na to, że są starzy, a potem na to że uważają się za starych :D I to stwierdzenie mojej matki, że są SKS - starość k**** starość :D
A widząc w wiadomościach co się działo w Warszawie, jedna myśl zaprzątnęła moje myśli: 
Kolejny powód, żeby się wstydzić, że jest się Polakiem. 

Więcej nie mam siły nawet komentować. Ehh..

wtorek, 5 listopada 2013

Refleksje na temat życia

Wspominałem w ostatnim poście, że gdy zrobi się mały przystanek w swoich życiu, gdy myśli się o osobach, których już nie ma, przychodzą również inne myśli. Na temat tego w jakim kierunku idzie moje życie, co będę robił po studiach, czy będę szczęśliwy. Ostatnio zacząłem myśleć o rodzinie, co skutecznie odkładałem dłuższy czas. Widząc, dzieci na ulicy, myślałem tylko o tym, żeby dym z papierosa do nich nie poleciał. Widząc szczęśliwą parę, nie chciałem na nich patrzeć. Niech sobie będą gdzie indziej szczęśliwi. Ale coraz więcej moich znajomych zaręcza się, bierze ślub, ma dzieci. Zakładają rodzinę. A ja co? Czy w ogóle będę mógł w stanie założyć rodzinę? Mieć dzieci? W tym państwie z pewnością nie. Otrząsnąłem się ze złudzeń na temat ojczystego kraju i równości w nim. Jeśli będę miał możliwość do wyjazdu i pracy za granicą to z pewnością z niej skorzystam. Może gdzie indziej będę mógł założyć rodzinę, a nie tylko o niej pomarzyć.

niedziela, 3 listopada 2013

1 listopada - weekend w domu

Dawno nie pisałem. Gdy nie mam humoru to jakoś nie mam ochoty na nic. Tak samo z pisaniem tutaj. Od ostatniego tak właściwie nic się nie działo. Żadnych wiarygodnych informacji nt. hiv ani u mnie nic ciekawego. A może oprócz tego że wyszedłem w środę wieczorem przed wyjazdem do domu na pół godzinki, żeby pożyczyć laptopa, a widziałem jakieś 5 osób z portali fellow/kumpello :)

1 listopada. Wspominanie zmarłych, przystopowanie na chwilę. Na szczęście z mojego otoczenia, osób które znałem, niewiele osób mam do wspominania. Tylko babcia i dziadek. Mieli długie życie, więc można się z tym pogodzić. Gdy na chwilę się zatrzymasz w życiu, nie przychodzą tylko myśli odnośnie tego z jakiego powodu się zatrzymałeś. I w tym przypadku mam podobnie. Nie myślę tylko o dziadkach. Przychodzą także refleksje na temat życia - przyszłości, pracy, szczęścia lub jego braku. Zastanawiam się czy w tym kraju w ogóle będę szczęśliwy. Na razie powiem tyle: "Pożyjemy, zobaczymy" :)

Potrzebowałem tych 4 pełnych dni w domu. Potrzebowałem się zresetować i poleniuchować. Teraz będę mógł ruszyć z pełną parą :)

wtorek, 15 października 2013

Chłopcy z zagranicy

Uwielbiam rozmawiać z ludźmi zza granicy. Nie zawsze cię rozumieją, a czasem żartują sobie na temat naszych zwyczajów i obyczajów. W Krakowie jest o tyle fajnie, że przyjeżdża dużo turystów, których można poznać i sobie z nimi pogadać... i nie tylko :) W tamtym tygodniu poznałem Francuza, Julien'a. Bardzo miło się z nim rozmawiało, ale na głębsze wywody nie miał siły, był tak pijany. Przystojny 30-latek, niewysoki, szczupły, wyglądał jak student. Tylko żal mi go było, gdy taki schlany podchodził co chwile do kogo innego i próbował zagadywać. Raz nawet przerwał parze jak się całowała.
Wczoraj poznałem Hiszpana, Fernando. Ten to dopiero ma ognisty temperament :) Tak mnie w szyję zaatakował, że teraz muszę w szaliku chodzić, a w nim za gorąco! :D

czwartek, 10 października 2013

Wychodzimy z Ukrycia

Strona internetowa powstała w całości z pomysłu i światopoglądu, który wyznaje i widać w niej charakter ciekawej osoby, którą jest jej autor Jerzy Krzyszpień.
Strona jest o wychodzeniu z ukrycia. Możemy znaleźć na niej wskazówki jak w odpowiedni sposób przeprowadzić ten proces dla siebie i dla osoby, przed którą się odkrywamy. Możemy znaleźć prawa, które się nam należą, wynikające z bycia człowiekiem. Możemy znaleźć przykłady w filmikach ludzi wychodzących z ukrycia na świecie i wspierających nas. Możemy także znaleźć i napisać własną historię wychodzenia z ukrycia.

Od autora każdego słowa na tej stronie dowiedziałem się jak ważne jest dokładne wyrażenie słowami tego co się myśli i to w co się wierzy. Gdy nieprecyzyjnie wyrazi się swoje myśli, to co się chce przekazać, nawet z najlepszymi intencjami, może coś pójść źle, a nawet kompletnie na opak.

Zachęcam do wychodzenia z ukrycia. Nie warto żyć wbrew sobie i się ukrywać. Życie jest za krótkie.

wtorek, 8 października 2013

Horrory i inne fikcje

Lubię oglądać i czytać horrory. W tej chwili oglądam American Horror Story. Choć może to nie jest idealny przykład horroru, ale mi podoba. Ktoś mi napisał, że muszę mieć twarde nerwy. Nie wydaję mi się albo po prostu inaczej rozumiem to sformułowanie. Ja uważam się po prostu za bardzo racjonalnego i rozróżniam co jest prawdą, a co jest fikcją. Zdarzają się prawdziwe horrory w życiu, to ich powinniśmy się bać.

Lubię fikcję. Rozmawiałem dzisiaj z koleżanką na ten temat. Właściwie to wyszło od AHS. Gdy zacząłem jej opowiadać o czym jest 1 sezon to stwierdziła, że nie lubi horrorów. Nie mam jej tego za złe. Każdy jest inny. Czytałem, że są ludzie, którzy są znieczuleni przez horrory i gry, których się zabija, że tak samo traktują rzeczywistość. Mam nadzieję, że nigdy mnie to nie spotka.

Gdy rozmawialiśmy o fikcji, podałem jej przykłady motywów jakie lubię, tym razem z fantastyki: wampiry, wilkołaki, magia, a także anioły i demony. Podoba mi się pytanie, które kiedyś przeczytałem w internecie. Co jeśli Biblia była pierwszą pierwszą książką z zakresu fantastyki?

poniedziałek, 7 października 2013

Pierwszy tydzień zajęć

Jeśli chodzi o zajęcia to mnie raczej nic nie zdziwiło. Wykłady, ćwiczenia, projekty. Fajnie, że jest mniej zajęć i wcześniej się kończą, ale trzeba pisać pracę inżynierską.
W weekend obejrzałem 1 odcinek nowego sezonu Glee. Mimo że jest to już piąty sezon tego serialu to nadal mi się podoba. Tytuł odcinka to Love, love, love. Po takim tytule spodziewałem się, że po prostu wszyscy będą aż pływali w miłości :) Jednak jednej rzeczy się nie spodziewałem na koniec - zaręczyny dwóch chłopaków :) Bardzo wzruszający moment, prawie się popłakałem. Wtedy mi przyszło na myśl, że mimo niewielkich chęci co do małżeństwa, to bardzo chciałbym mieć takie zaręczyny :)

poniedziałek, 30 września 2013

Dzień Chłopaka

Można by powiedzieć, że dzień jak co dzień, gdy nie ma się chłopaka. Ale jednak dzisiaj się coś zdarzyło. Odzyskałem spokój po prawie 2 tygodniach małego dołka. Udało mi się zdać ostatni egzamin w sesji, choć się z nim długo męczyłem, aż do dzisiaj. Jutro wracam do Krakowa, do mojego miejsca, do mojego życia :)

czwartek, 19 września 2013

Tęcza

Byłem dzisiaj w Krakowie na szkoleniu. Bardzo profesjonalne, dużo się dowiedziałem. Jeszcze jutro od 9 do 16 , test i certyfikat :)
Miałem spać w Krakowie, ale oczywiście mojej mamie się to nie spodobało. Łagodnie rzecz ujmując...
Jak wracając do domu, autobus wjechał do mojego miasta zaczęło kropić. Myślę sobie, cholera żeby nie zaczęło jeszcze padać, ten dzień był naprawdę męczący (9-16, pobudka o 5). Ale odwracam się w stronę okna i widzę, piękną tęczę :) I do tego dużą.
Pomyślałem, że może jak wrócę to się mama trochę uspokoi. Żeby się tak denerwować o wszystko? Mam 22 lata.. Jednak się uspokoiła. To na dzisiaj. Ale serio jak wrócę do Krakowa od października to muszę znaleźć sobie jakąś pracę, bo z nią nie wytrzymam.
Przynajmniej tęcza była :D


sobota, 14 września 2013

Kto w Polsce ma HIV? - recenzja

Napisałem wcześniej krótkiego news'a o tym, że książka wyszła i że mam zamiar ją przeczytać. I udało się. Dzięki mojej przyjaciółce, która mi tę książkę pożyczyła. Bardzo ci dziękuję, A. :)Wiem, że to nie jest taki drogi wydatek, ale jeśli spojrzeć na to ile książek chciałbym mieć w swojej biblioteczce, to na razie nie chcę wybierać, a żeby kupić je wszystkie to musiałbym się nieźle zadłużyć. Znowu wychodzi ze mnie biedny student.


Jakub Janiszewski bardzo dobrze opisuje sytuację HIV/AIDS w Polsce. Na początek jeden plus całej sytuacji. Mamy finansowane leki antyretrowirusowe. Nie ma z tym problemu. Ale problemów jest cała masa. Począwszy od edukacji seksualnej, profilaktyki, testowania, a czasami nawet wśród służby zdrowia. Zarażają się już bardzo młodzi ludzie, którzy nie uświadamiają sobie, że nie jest aż tak trudno się zarazić (zarażają się już nawet 15-latkowie). .Przez to, że nie ma odpowiedniej edukacji seksualnej, to ludzie się nie badają, bo myślą że to ich nie dotyczy. Zdarza się że służba zdrowa ma cię za trędowatego, lubią sobie o tym poplotkować. Albo co mnie zawsze ciekawi: po co na każdym skierowaniu rozpoznanie HIV? Nawet na RTG klatki piersiowej?
Janiszewski pokazuje sytuację w Polsce, jak to było na początku i teraz, że tak naprawdę mało się zmienia. Że oprócz leków, Ministerstwo Zdrowia i Krajowe Centrum ds. AIDS nic nie robią. Cieszą się z małej wykrywalności zakażeń, ale z drugiej strony 2 czy 3 razy tyle ludzi nie wie że jest chora niż ci co wiedzą. Także opisuje historie kilku osób, walki z zakażeniem, a także śmierć. O tym, że lekarze nie zauważają u kogoś objawów, które mogą wskazywać na aids. Jedni powiedzą, że każdy z osobna powinien wiedzieć czy miał sytuacje ryzykowne. Ale z drugiej strony jak się chodzi przez 2 lata po lekarzach czy szpitalach, to też powinni coś zauważyć.
Bardzo polecam tę książkę, bo pokazuje trudną prawdę do zaakceptowania, a także ile trzeba zmienić, by było dobrze. Co chwilę czytam informacje odnośnie testów szczepionek i leku na HIV. Jak tak dalej pójdzie to gdy te rzeczy wyjdą, to my jeszcze przez wiele wiele lat będziemy się zmagać z wyleczeniem wszystkich nieświadomych tego.

"Bądź bardziej optymistyczny"

Ostatnio ktoś mi napisał, że często piszę pesymistycznie, a powinienem więcej pisać optymistycznie. Myślałem nad tym trochę. Często piszę o swoich przemyśleniach i odczuciach na jakiś temat. Nie da się o wszystkich pisać optymistycznie. Rzadko nawet patrzę pod tym kątem na moje teksty. To co piszę jest zgodne ze mną. Bycie pozytywnym, oprócz stwierdzenia faktu, że mam wirusa, odnosi się do postawy, do tego jak chcę żyć i jak chcę, żeby odbierali mnie inni. A poza tym  to byłoby to strasznie nudne, gdybym opisywał wszystko tak cukierkowo :D

poniedziałek, 9 września 2013

Jeden dzień w Krakowie po raz drugi

Sprawozdanie z praktyki zaliczone. No i co, że facet, by mnie spytać o co chodzi, przeglądał Wikipedię :) Niewyspany, jakieś 2 godziny snu, więc nie chciało mi się za bardzo szwendać po Krakowie, więc wróciłem do domu. I tyle :)

piątek, 6 września 2013

Jeden dzień w Krakowie

Pobudka o 5.30 by pojechać do Krakowa. Odebrałem indeksy od koleżanki, starosta grupy w końcu. Zaliczyłem jeden przedmiot. Troszkę ze mnie wyciągnęła, ale się udało. Myślę, że była w dobrym humorze, po tym, że poinformowałem, że źle została wpisana ocena na wirtualnej uczelni pod rubryką ocena końcowa, której nie powinienem jeszcze mieć. Zostaje mi egzamin i sprawozdanie z praktyki do napisania. To kolejny tydzień wyjęty z życia na naukę.
Obiad minął bardzo fajnie, zjedliśmy w restauracji chińsko-tajskiej. Rozmawialiśmy o róznych rzeczach, choć ja głównie słuchałem. Nie wiem z czego to wynika. Może moje życie jest takie nudne, że nie mam o czym opowiadać? Siedzieliśmy jeszcze na ławce w Parku Krakowskim. Mieliśmy super widok na fontannę :)
Wracając z busem spotkałem dwoje znajomych. Chyba wyszło na to, że zainteresowali się sobą, cały czas gadali, a ja słuchałem. Do jednego busa nie udało nam się wsiąść, za dużo ludzi, nawet nie stanął. Więc poszliśmy na dworzec. Gadali o podróżach, OFE, pracy, czasami wtrącałem swoje trzy grosze. Trochę trudno się gada, gdy idziesz w miarę szybko w dżinsach-rurkach, które jak ci się trochę zsuną to cię obcierają :D Tym razem udało nam się wsiąść :)

środa, 4 września 2013

Czym jest szczęście?

Life is suffering, pain, indifference. Sometimes life is a happiness, if you're lucky.
Życie jest cierpieniem, bólem, obojętnością. Czasami życie jest też szczęściem, jeśli masz szczęście.


Właśnie mi tak przyszło do głowy czy bycie szczęśliwym to coś na co można zasłużyć czy po prostu się zdarza? Słyszałem o karmie, która zakłada, że jak się robi dobre uczynki to potem te uczynki wracają do ciebie. 
Ostatnio dawałem korepetycje z matmy, dziewczyna zdała to co miała zdać, więc jest fajnie :) od razu mnie to podniosło na duchu. Zobaczy się czy moja sesja wrześniowa pójdzie dobrze. 
A czym jest dla mnie szczęście? Bycie z kimś kogo kocham z wzajemnością, szczerość, wspólne mieszkanie, budzenie i zasypianie razem, całus na przywitanie i pożegnanie, wspólne posiłki, jakiś film i butelka czerwonego wina. Z kimś, z kim będę czuł, że tworzę rodzinę, poważny związek, ale nie bez spontaniczności. Najpierw będziemy przyspieszać, a na stare lata powoli zwalniać :) takie cuda mi się marzą. Bo jak na razie to należy tylko do sfery marzeń...

Na szczęście w piątek jadę do Krakowa na uczelnię, jedną rzecz wyjaśnić, może pozbierać jakieś wpisy. Wyrwę się z domu. Umówiłem się też na obiad, ciekawe co z tego wyniknie :)
Jeśli mam czegoś oczekiwać od życia, to chyba muszę ruszyć się z miejsca i zdobyć to sam :)

wtorek, 3 września 2013

Kolejny nudny dzień w domu. Za dużo Dextera, za mało nauki na kampanię wrześniową. Wkurzam się, bo te przedmioty w ogóle mi nie są potrzebne.

Znowu odezwała się moja samotność w domu, z nikim nie mogę normalnie porozmawiać, słyszę tylko kłótnie rodziców, krzyki, wahania nastrojów matki. Nie mogę się doczekać powrotu do Krakowa.

poniedziałek, 2 września 2013

Religia - czym jest w Polsce


Religia, w odróżnieniu do wiary, coraz bardziej staje się dla mnie wyświechtanym słowem. Religia coraz częściej stosowana jest jako inny rodzaj władzy nad ludźmi, bardziej ukryty, bo niewielu to widzi. W naszym kraju wciska się dzieciom od 5 roku życia, że Bóg istnieje i co tam Jezus zrobił, mimo że dzieci tego w ogóle nie rozumieją. Gdyby nie było obowiązkowej religii, a tylko wolny wybór w wieku 18 lat, to może co 10 osoba stwierdziłaby, że chce być katolikiem. Chrzest, komunia i bierzmowanie to sakramenty, wydarzenia, które nakręcają młodych ludzi do tego, by "wierzyć" w Boga. A potem księża mówią o tym, że wiara katolicka jest bardzo ważna w naszym kraju. Chyba żeby płacić na nich. Oni to nakręcają od wieków.

Po co mi Bóg, który pozwala na cierpienie dobrych ludzi. Gdyby był wszechmocny to nie byłoby wojen i chorób na świecie. Może i Bóg mógłby być dobry i łaskawy, ale "prawdziwi katolicy" i "pasterze" doszczętnie mi go obrzydzili i utraciłem wiarę w niego w wieku 16 lat. Wtedy już byłem pewny, że jestem gejem, jakieś 2 lata po pierwszym symptomie. Ludzie przedstawiają Boga w taki sposób, żeby im się opłacało. Jak wybiórcze przedstawianie pisma świętego. To co pasuje to wykrzykuję na głos, a to co nie to ukrywam gdzieś głęboko, bo może ludziom się nie będzie chciało przeczytać i nie zauważą.

W moim domu bardziej wykorzystuje się kwestie finansowe, by mieć na mnie jakiś wpływ. Przez to, że nie zarabiam jeszcze na swoje utrzymanie, muszę wykonywać parę "obowiązków domowych". Można zrozumieć, że wśród nich jest sprzątanie, prasowanie, podlewanie grządek na polu, czy dawanie jedzenia kurom i psom. Ale chodzenie do kościoła jako obowiązek domownika? To jest chyba najgłupsza rzecz, którą usłyszałem od mojej matki. Gdy byłem młodszy to zdarzało się, że moi rodzice nie zawsze chodzili do kościoła w niedziele. Słyszałem wymówki w stylu: "nie mam czasu, przygotowuję imprezę", "pójdę w sobotę wieczorem, to tak jakby się poszło w niedzielę". A gdy zacząłem chodzić do szkoły średniej, to zaczęli, jakby na pokaz specjalnie mnie pilnować, czy aby chodzę do tego kościoła. Tak jakby nie wiedzieli, że to już niczego nie zmieni. Jak dla mnie to bardziej im zależy na tym, żeby przypadkiem ludzie z osiedla nie gadali, że "syn tych co mieszkają zaraz przy kościele, nie chodzi na mszę!". Przecież byłby to istny skandal.

A tak w ogóle, gdy czytam te news'y o religii w szkołach, krzyżach, święceniach boisk i innych budynków to mam wrażenie, że Polska to jakiś pieprzony Zamiejscowy Ośrodek Watykanu. Może i z nazwy nie jest to państwo wyznaniowe, ale po zmianie nazwy niewiele trzeba by zmieniać.

sobota, 31 sierpnia 2013

Ludzie wdzięczni za HIV...

Gdy przeczytałem tytuł to pomyślałem, że musi to być jakieś pieprzone nieporozumienie. Kto jest wdzięczny, za to że jest chory? Za to, że musi brać leki, że może kogoś zarazić? Takie rzeczy to tylko w USA.

Widać, że w Stanach organizacje pozarządowe mają się bardzo dobrze, mają nawet pieniądze, by opłacać mieszkanie zakażonym, którzy nie mają mieszkania. Ale zauważają, że coraz więcej ludzi zakaża się na własne życzenie, żeby mieć na życie. Nie sądzę, by po to powstał ten program.

W ramach pakietu oprócz mieszkania dostaje się posiłki i ubezpieczenie zdrowotne.

Po takich sytuacjach widać, jak bardzo nasz świat się różni..

Artykuł: http://wyborcza.pl/1,75477,14504206,Ludzie_wdzieczni_za_HIV__Mam__potwora___Nareszcie.html?utm_sou(...)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Skins S7 - Cook

Ostatnio miałem mało czasu, sił i weny na pisanie, ale wreszcie napiszę o tym, o czym chciałem od dłuższego czasu. Tak, żeby zakończyć cykl i podsumować.


Jest to ostatnia dwuodcinkowa część 7 sezonu, zatytułowana Skins Rise. Przed obejrzeniem przemykały mi komentarze, jak to ludzie czekają na Cook'a, jak to im się podobał w poprzednich sezonach. Jak dla mnie to postać niepoważna, dziecinna. Cook w ogóle nie myślał o przyszłości, szkole, tylko o imprezach, dragach i laskach do ruchania. I ta postawa przełożyła się na dorosłe, z nazwy, życie. Gdy kończy szkołę zajmuje się, wielka niespodzianka, dilerką. Nie myśli o tym, że może trafić do więzienia. A z drugiej strony, gdy próbuje się z tego wyrwać, to zauważa, że trudno z tym zerwać. Bo trudno wyrwać się z mafii.
Jego historia pokazuje, że nie tylko w czasie dojrzewania się dorasta. Dorasta się w różnych sytuacjach, do różnych rzeczy. Cook dorasta wreszcie do odpowiedzialnego życia. Szkoda że musiał zobaczyć kilka trupów, żeby ta zmiana w nim nastąpiła.

Skins - serial pokazujący życie młodzieży w Wielkiej Brytanii. Serial pokazujący, że młodzież ostro imprezująca rzadko wyrasta na normalnych, odpowiedzialnych ludzi. Dla części to tylko okres przejściowy, bo przecież jak się wyszumieć to kiedy. A co z resztą?

wtorek, 20 sierpnia 2013

Być jak Dexter

Ostatnio zacząłem oglądać Dextera. Nie wiem czy to dobrze porównywać się do seryjnego mordercy :D, ale co tam.


Gdy postanowiłem sobie zacząć radzić z tym, że jestem zakażony, przyszedł mi do głowy jeden sposób. Nieee, nie chodzi o mordowanie ludzi :D
Chodzi o zamknięcie się, nie odczuwanie niczego, udawanie przed ludźmi, że wszystko jest w porządku. Czasami mi się wydaje, że lepiej jest nie czuć niczego i nie pozwolić sobie na rozpacz.. taką w którą wpadłem. Nie chcę tego już czuć. Może i jest dobrze nie czuć negatywnych emocji, z gniewu to się całkowicie wyleczyłem, ale przez to pozytywnych emocji jest mało, za mało.
Może otwieranie się na kogoś zajmuje mi dlugo czasu, może nie zakochalem się naprawdę (bylo coś raz ale szybko zniklo, z kilkuminutową dusznością), ale dla mnie nie jest logiczne rozpaczać po utraceniu partnera. Mi to nie jest potrzebne. Kompletna strata czasu.

środa, 14 sierpnia 2013

Ja po otrzymaniu pozytywnego wyniku na HIV

Dzisiaj piszę o tym jak się czułem i co spowodowało, że pozwoliłem po niedługim czasie od odebrania potwierdzającego wyniku na HIV pomóc sobie.

Gdy dotarło do mnie, że mam to coś, poczułem się, jakbym spadał w nicość, która jednocześnie była trumną. Myślałem tylko i wyłącznie o śmierci. Dodatkowo czułem się jak śmieć informując fajnego chłopaka, którego niedługo wcześniej poznałem, że to mam. Choć nie było między nami penetracji, tylko seks oralny, ale stwierdziłem, że tak trzeba. (Kiedyś napisałem do niego sms-a. Nie odpowiedział.) W pierwszy wieczór tylko się upiłem. Na następny dzień, będąc w kuchni, przygotowując śniadanie, mając nóż w ręce przez chwilę miałem pustkę w głowie i tylko się na niego patrzyłem. Ocknąłem się, gdy do kuchni wszedł właściciel mieszkania. Pomyślałem, że muszę udawać, że wszystko jest w porządku, że wszystko jest jak zwykle. I weszło mi to w nawyk, w jakiś sposób mi to pomagało, że ludzie nie widzą po mojej twarzy czy zachowaniu, że coś jest nie tak.

Dzięki temu, że jestem racjonalny i staram się myśleć logicznie, stwierdziłem, że samo udawanie przed ludźmi nic nie da. Ktoś musiał mi pomóc. Poszedłem na grupę wsparcia, myślałem, że poczuję się lepiej, gdy poznam innych ludzi w takiej sytuacji jak ja, i może powiedzą, że wszystko jest okej, że nie jest tak źle jak myślałem. Także poszedłem na kilka spotkań z panią psycholog. Myślę, że mnie to uspokoiło w jakimś stopniu. Ale tak naprawdę chodziło o moje emocje. Smutek, żal, gniew. Żadnych pozytywnych emocji. Stwierdziłem, że jakoś muszę nad tym zapanować, kontrolować swoje emocje. To stało się dla mnie ważne i nadal jest. Myślę, że trochę otoczyłem serce szczelnie murem, często się czułem jakbym grał. Może taka była cena ujarzmienia negatywnych emocji.

Nie myślę o samobójstwie, nawet przeszedł mi gniew na tego faceta. Myślę o przyszłości, skończeniu studiów. Może się ktoś znajdzie, komu nie będzie przeszkadzał HIV, leki i problemy z tym związane. Czasami zdarza mi się wpaść w dołki, ale przez to, że jestem sam, co się też wiąże z wirusem, choć nie w całości, nie bezpośrednio.

Kilka miesięcy po otrzymaniu wyniku miałem następny szczebel do przejścia - leki. Wprowadzili mi je wcześniej, bo miałem problemy z płytkami krwi. Bardzo mała ilość. Wieczór czy dwa przed ich wprowadzeniem upiłem się. Tak wyszło. Poznałem fajnego faceta, trochę starszego ode mnie, 9 lat. Po tym jak się upiłem odprowadzał mnie, ale zaszliśmy jeszcze do Parku Krakowskiego. Było gdzieś przed 4 nad ranem. Powiedział mu o wszystkim. Otworzyłem się. Był miły, pocieszał. Można powiedzieć, że mur wokół serca padł. Potem kilka razy się spotykaliśmy, gadaliśmy. Tak naprawdę to nie wiedziałem, czy to miłość czy nie, wcześniej się nie zakochałem. Ale pewnego wieczoru dostałem od niego wiadomość... Jakby nie mógł mi tego osobiście powiedzieć? Powiedział, że niedawno zerwał z kimś i był to toksyczny związek, trwał dwa i pół roku, czy jakoś tak. Przez kilka minut miałem problemy z nabraniem powietrza, oddychałem ciężko. Potem się uspokoiłem i wzniosłem swój mur na nowo.

Mam nadzieję, że trafi się ktoś, dla kogo warto będzie na stałe usunąć ten cholerny mur...

niedziela, 11 sierpnia 2013

Same Love


Kolejna piosenka, która mnie wzrusza, tak jak Define Me. Nie wiem dlaczego. Może nie kontroluje swoich emocji, tak jakbym chciał. A może dlatego, że jestem sam w swoim pokoju i nie muszę się kontrolować?

sobota, 10 sierpnia 2013

Nawet 60 tysięcy Polaków zakażonych HIV nie jest tego świadomych

W Polsce z wirusem HIV żyje ok. 16 tysięcy osób – wynika z oficjalnych statystyk. Zarażonych może być jednak znacznie więcej. Zjednoczenie „Pozytywni w Tęczy” szacuje, że nawet 60 tysięcy Polaków jest nosicielami, ale o tym nie wiedzą. Choć HIV, wbrew stereotypom, to problem nie tylko narkomanów czy mniejszości seksualnych, to jedynie co dziesiąty Polak zrobił test na obecność wirusa.

Rozmowa z Marią Seweryn, która namawia każdego do robienia badań.

" – To fantastyczna akcja – uważa Maria Seweryn. – Wynik badania będzie można otrzymać już po 30 minutach, co znacznie skróci okres stresującego oczekiwania na wynik. To jest wspaniałe i myślę, że należy o tym przypomnieć i polecić te badania – dodaje aktorka."

Artykuł: http://www.newseria.pl/news/nawet_60_tysiecy_polakow,p1192135012

piątek, 9 sierpnia 2013

Brak szczęścia w miłości

Od poniedziałku chodzę na praktykę studencką. Dzisiaj w czasie przerwy graliśmy w tysiąca. Jedna koleżanka mówi: "Ile tracisz punktów, trzeba ryzykować", gdy nie podnosiłem za bardzo ilości punktów to ugrania. Ja odpowiadam, że wolę grać ostrożnie. A gdy skończyliśmy to powiedziałem, że jednak coś mi to dało, bo miałem najwięcej punktów. To druga koleżanka na to: "Jak się ma szczęście w kartach, to nie ma się w miłości". To ja jej na to: "Ja zawsze miałem szczęście w kartach..."
Może kiedyś się fortuna obróci na moją korzyść?

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Kawa - mój wróg

Właśnie na własnej skórze doświadczyłem skutków nadmiaru kawy, co dla mnie znaczą 2 kubki. W połączeniu z wczorajszym spieczeniem się w górach i dzisiejszym chłodem w lokalu w przyziemiu otrzymałem:

1. Trudności w oddychaniu
2. Zbyt dużą reakcję na lekki chłodek - trząsłem się jak osika
3. Podwyższone ciśnienie.
4. Drętwienie/skurcze twarzy i rąk.
5. Zdenerwowanie, które spowodowało bieganie jak z piórkiem w tyłku po kuchni w poszukiwaniu czegoś na ciśnienie.

Teraz jest już o wiele lepiej :) ale na pewno ograniczę kawę, po co się tak męczyć.

Kraków: Pobicie dwójki wychodzących z BlueXL

Ludzie się boją, że się ujawnią! Phi! Przecież dokładnie widać kto wchodzi i wychodzi z Blue czy innego branżowego klubu. A jeśli chodzi o policję to było też głośno o pobiciu niedaleko Coconu. Nie wiem czy zostało to zgłoszone, czy nie, ale jeśli policja uważa, że mają tylko jedno zgłoszenie, to nic nie zrobią w tym kierunku. Robią co chcą, taka jest prawda. Trzeba się zmobilizować i zgłaszać takie przestępstwa, bo nic się nie zmieni w tym zakresie - i w prawie i w ludziach.

Artykuł: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,14387336,Geje__poluja_na_nas_noca__Policja__to_jeden_incydent.html

piątek, 2 sierpnia 2013

Kilka słów o profilaktyce HIV

Napiszę tu trochę o profilaktyce. Wszędzie piszą HIV/AIDS. Napiszę, tylko o HIV, bo nie dotarłem jeszcze do stanu AIDS (na szczęście), a będzie to z mojej perspektywy :)

Gdy nie jesteś zakażony:
1. Nie pijcie zbyt dużo alkoholu! Gdy się upijesz, nie myślisz zbyt dużo i hamulce puszczają. A poza tym alkohol może osłabić odporność organizmu. (http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/51-alkohol-i-nauka/270-alkohol-i-aids.html)
2. Zawsze używajcie zabezpieczenia. Nawet jeden raz wystarczy. Coś o tym wiem.
Szanse zakażenia zależą od ilości kopii wirusa na ml^3.
(...)


Gdy jesteś zakażony:
1. Alkohol. Ja będąc na lekach piję mniej, bo szybciej na mnie działa, jak to na lekach. Przynajmniej nie wydaje tyle pieniędzy :) Zbyt duża ilość oczywiście szkodliwa jak dla każdego. Z drugiej strony nie namawiam do abstynencji.
2. Zabezpieczenie, wiadomo. A jeszcze do tego żeby być uczciwym powinno się powiadomić partnera seksualnego, nawet przypadkowego. Będąc na lekach i gdy ilość kopii wirusa jest niewykrywalna (poniżej 20szt/ml^3) ryzyko przekazania zmniejsza się do kilku procent.
(...)

Opisałem sytuację gdy jest się i nie jest zakażonym. Razem z linkami, a także parę słów o tym czy dieta i ćwiczenia są ważne, i o innych sprawach z życia codziennego.
Całość w zakładce, więc zapraszam :)

A także gdyby ktoś miał jakieś pytania to zapraszam :) Formularz kontaktowy po lewej trochę niżej :)

Empik znika z Rynku Głównego w Krakowie

Empik przy Rynku Głównym będzie w kamienicy przy Rynku do końca sierpnia. Informacje o
likwidacji popularnego sklepu potwierdziła na łamach portalu lovekrakow.pl rzeczniczka sieci Monika Marianowicz.

 

Szkoda, fajnie było czasem tam zajrzeć i coś poczytać, bo mam blisko do rynku. Ale z drugiej strony rozumiem, przestało im się opłacać. Wydaje mi się, że nie tylko tam spadła klientela. W końcu ceny większe niż gdzie indziej.

Artykuł: http://wiadomosci.onet.pl/krakow/w-rynku-glownym-nie-bedzie-juz-empiku/c5p3j

Szybki, bezpłatny test na HIV. Wynik po 30 min!

Darmowe badanie będzie można wykonać w każdy czwartek w Warszawie

No to mają fajnie w tej wawce. Ciekawe kiedy ta technologia do Krakowa przyjdzie.

Artykuł: http://wawalove.pl/Szybki-bezplatny-test-na-HIV-Wynik-po-30-min-a10391

czwartek, 1 sierpnia 2013

Skins S7 - Cassie

Kolejne 2 odcinki sezonu 7. składające się na część Pure. Jest to historia o Cassie, która próbuje dorosnąć, co nie jest takie łatwe. Kiedyś cieszyła się ze wszystkiego, teraz gdzieś to trochę zagubiła w codzienności. Odpływa w swój świat w zaciszu swojego pokoju, słuchając muzyki w słuchawkach na uszach.
Cassie dowiaduje się, że ktoś jej robi zdjęcia z ukrycia i wstawia na stronę internetową. Okazuje się, że to jej kolega z pracy. Na początku jest wkurzona, ale potem sama pozwala robić sobie zdjęcia. Rodzi się między nimi uczucie, coś czystego, jak Jakob to określił. Ale Cassie zdradza go w pewnym sensie. Dostała propozycję zdjęć u znanego fotografa, a zdjęcia trafiają do czasopisma. Jakob chciał, żeby tylko on robił jej zdjęcia. Nagle przyjeżdża jej ojciec z bratem. Chce zabrać małego do Włoch, więc Cassie namawia go, by zostawił Rueben'a z nią. Teraz musi się nim zająć, więc jest to dobry powód by nie myśleć o Jakob'ie.

środa, 31 lipca 2013

A tu pierwsze tęczowe przejście w Kanadzie :)


Ale dziwne stringi :D

No nie mogę, czego to jeszcze nie wymyślą? :D ciekawe jak się w tym chodzi :D Wygląda co najmniej dziwnie :D i trochę śmiesznie


Jakby ktoś chciał to można kupić na stronie Król Majtek Pierwszy:
http://www.krolmajtekpierwszy.pl/nowosci

The L Word

Wreszcie udało mi się obejrzeć ten serial o lesbijkach w L.A.. Bardzo dobry, podobał mi się. Lubiłem wiele postaci, ale zdecydowanie moją ulubioną postacią była Jenny Schecter, zanim jej kompletnie odbiło, więc można powiedzieć, że jeszcze w miarę normalna była w 1 sezonie :). Lubiłem jej pokręcone opowiadania.
Potem wydała książkę, następnie akcja ze scenariuszem i podróżami po świecie. Ta snobka już mi działała na nerwy. Choć była postacią ciekawą, z problemami psychicznymi, potrafiła przed swoją zagadkową śmiercią rozwścieczyć wszystkie przyjaciółki. Nie dziwię się, że tak skończyła.

Filmik pokazujący esencję tego jaka była Jenny:


A inne bohaterki były różne, ale normalne, można powiedzieć, że realistyczne. Ciekawa jest postać Maxa, który jest transeksualistą. Mojra chce zostać Max'em, facetem. W ostatnim sezonie okazuje się, że zachodzi w ciążę. Na początku to jest problem, bo chce być mężczyzną, a do tego rzuca go facet. Próbuje namówić Beth i Tinę, by adoptowały dziecko, ale w końcu jakoś udało mu się z tym pogodzić.

Serial ciekawy. Myślę, że warto obejrzeć :)

Define Me


Piękna piosenka. Czy czuliście się tak jak bohaterowie? Zdarzało mi się widzieć słowa "pedał" i "ciota" na mailu mojej grupy studenckiej skierowane do mnie w odpowiedzi na moje "obowiązki" starosty, ale na szczęście nie usłyszałem tego. Nie wiem czy mógłbym wytrzymać z kimś w pobliżu, kto by mi powiedział prosto w oczy takie słowa.

wtorek, 30 lipca 2013

Sytuacja społeczności LGBTI w Polsce

Wykład posłanki Anny Grodzkiej podczas debaty „European Family”. Our and Our Neighbours’ Equality Policies on Marriage and Family zorganizowanej przez Fundację im. Heinricha Bölla 10 cerwca 2013 roku w Berlinie z udziałem m.in. Volkera Becka.

"Kraje, w których pary nieheteronormatywne są pozbawione możliwości do usankcjonowanego prawem wspólnego życia, leżą nie tylko w Azji czy Afryce. Są tuż obok nas – w samym środku Europy.
Podczas gdy w Europie i na świecie kolejne kraje zrównują związki osób jednopłciowych ze związkami małżeńskimi par różnopłciowych, Polska jest krajem, w którym osoby nieheteronormatywne wciąż są traktowane jak obywatele i obywatelki drugiej kategorii.
(...)"

Zgadzam się ze wszystkim co jest tam napisane. Może zwiększą się naciski na Polskę by coś z tym zrobić. Może wtedy coś się zmieni i dadzą nam równe prawa. Brawo Pani Aniu! :)

Całość: http://www.pl.boell.org/web/227-1201.html

Polak protestuje przeciwko dyskryminacji gejów!

Marcin Mroziński protestuje przeciwko dyskryminacji gejów. Na znak sprzeciwu wycofał się z Pirogovsky Rassvet - rosyjskiego festiwalu, na którym miał reprezentować Polskę.

fot: Marcin Mroziński FB
"Niestety postanowiłem zrezygnować z wyjazdu do Rosji. Robię to w ramach protestu przeciwko niedawno wprowadzonemu prawu ograniczającemu wolność mniejszościom seksualnym. Uważam, że to karygodne, by w XXI wieku komukolwiek odbierano prawo do wolności. Nie wyobrażam sobie brać udziału w festiwalu w kraju, w którym wprowadza się jakąkolwiek segregację czy to wyznaniową, czy rasową, czy seksualną. Jesteśmy wolni i to powinno być nasze prawo. Wolność powinna być na porządku dziennym, a nie powinniśmy o nią walczyć."

I tak robi człowiek, który nie tylko coś mówi, a także robi. Żyje wg swoich przekonań i decyzje opiera na nich. Brawo! :)

Artykuł: http://www.glamki.pl/life/z-zycia-gwiazd/marcin-mrozinski-polak-protestuje-przeciwko-dyskryminacji-gejow,67_7193.html
Czasami to po prostu sny są niesamowite. Ten jeden pokazał mi w jakiś sposób jak może wyglądać moja przyszłość.
Gdy rodzice, ale tutaj o dziwo tylko ojciec ma pretensje do mojego chłopaka (choć tak naprawdę sam przyjechał, a ja z początku nie poznałem, że to mój były, który po prostu się trochę zmienił z wyglądu - ale to wszystko pogmatwane :D ), którego sprowadzam do domu.
A przy okazji 7-letnia bratanica (nie mam ale może będę miał) podebrała Jego błyszczące szpilki do występów drag queen i paradowała po balkonie :D

Toksyny wytwarzane przez grzyby bramką dla AIDS?

Aflatoksyny, czyli toksyny wytwarzane przez grzyby z rodzaju Aspergillus, mogą zwiększać ryzyko zachorowania AIDS.

Spoko. Już mogą modyfikować wirusa, teraz coś o toksynach, a tak właściwie to wszystko naokoło, tylko żeby nie znaleźć leku całkowicie usuwającego wirusa.

Artykuł: http://nt.interia.pl/raport-medycyna-przyszlosci/medycyna/news-toksyny-wytwarzane-przez-grzyby-bramka-dla-aids,nId,1003928

poniedziałek, 29 lipca 2013

Franciszek: "Nie osądzajmy gejów, ale ich integrujmy"

"Homoseksualiści nie powinni być osądzani i marginalizowani, ale integrowani ze społeczeństwem" - powiedział papież Franciszek w rozmowie z dziennikarzami. Stwierdził również, że geje, jeśli szukają Boga i mają dobrą wolę, mogą być księżmi."


Ho ho ho. Co to się dzieje w naszym Kościele Katolickim :D Ciekawe kiedy nasi katolicy przyjmą to co mówi nasz nowy papież :)

Artykuł: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,14353223,Franciszek__Nie_osadzajmy_gejow__ale_ich_integrujmy.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_TokFm

Artykuł: http://www.wprost.pl/ar/410627/Papiez-o-gejach-wszyscy-musimy-byc-bracmi/

niedziela, 28 lipca 2013

Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby

Wirusowe zapalenia wątroby zabijają rocznie tyle samo osób co HIV/AIDS 


Wirusowe zapalenia wątroby (WZW), będące główną przyczyną marskości wątroby i raka tego narządu, zabijają rocznie tyle samo osób co HIV/AIDS – przypomina międzynarodowa organizacja World Hepatitis Alliance.

"Obecnie znanych jest pięć wirusów wywołujących WZW. Są to wirus HAV, tj. zapalenia wątroby typu A (określanej niegdyś jako żółtaczka pokarmowa), wirus HBV, tj. zapalenia wątroby typu B, wirus HCV – zapalenia wątroby typu C oraz wirus HDV i HEV."

HEV tak jak HAV, do zakażenia dochodzi głównie drogą pokarmową - żywność woda. HDV zwiększa zakres objawowy HBV, a jak nie masz HBV to HDV się nie namnaża.

Jestem od dawna jak duża część ludzi zaszczepiony na HBV, w okolicach września/października mam zamiar zaszczepić się na HAV. Szkoda, że tego nie refundują. Będzie trzeba trochę kasy wyłożyć :D

czwartek, 25 lipca 2013

Miss HIV

http://chomikuj.pl/action/SearchFiles?FileName=miss+hiv&submitSearchFiles=&FileType=all
Na chomiku można odtworzyć, tylko nie wiem czy tylko ci co mają konto.
http://www.4shared.com/mp3/tspSQE95/Maciej_Kowalewski_-_Miss_HIV.html

Bardzo ciekawe, na wesoło, słuchowisko pt. "Miss HIV" :)

Opis:
"Maciej Kowalewski, autor sztuki „Miss Hiv” zainspirowanej wyborami Miss HIV/AIDS w Botswanie, dla Teatru Polskiego Radia przygotował radiową wersje swojego dramatu. Poznajemy w nim cztery kandydatki do tego tytułu, każda ze swoją historią – banalną, przerażającą, zwyczajną czy też szokującą. Kowalewski napisał swój tekst przewrotnie i kontrowersyjnie– nie ubolewa nad losem swoich bohaterek, po prostu pozwala im mówić. A akcja „Miss HIV” jest pełna ironii, czarnego humoru, przez co tym bardziej daje do myślenia o HIV/AIDS, które nazywane są dżumą XXI wieku"

Obsada:
Ewa Szykulska (Urszula)
Izabela Kuna (Klara)
Maria Seweryn (Irina)
Patrycja Szczepanowska (Julia)
Rafał Mohr (Rafael) 

poniedziałek, 22 lipca 2013

Gaymer - kto to jest? :)

Na początku sierpnia w San Francisco odbędzie się pierwszy w historii konwent dla graczy LGBT i LGBT-friendly, w grach komputerowych coraz częściej pojawiają się „branżowe” wątki i bohaterowie, a geje, lesbijki, ludzie biseksualni i transpłciowi coraz głośniej też przypominają, że są świadomymi odbiorcami. Czy ten swoisty wirtualny coming out i wirtualna emancypacja może nam pomóc w przekonaniu społeczeństwa, że „gay is ok”? Kim są Gaymersi, także w Polsce?

fragment z ciekawego artykułu: http://queer.pl/artykul/193927/gaymersi-sa-wsrod-nas

Gaymers to osoba, która zalicza się do społeczności LGBT i gra w gry :) fajnie to wygląda. Można powiedzieć, że od czasu do czasu też jestem gaymerem. W wakacje bardziej, jeśli nigdzie nie wyjeżdżam.


Scena z gry Dragon Age 2. Jedna z moich ulubionych gier. Baaardzo gay-friendly :)

Attitude Sexiest Men 2013

1. miejsce: Tom Daley - 19-letni mistrz olimpijski w skokach do wody



 2. miejsce: David Beckham



3. miejsce: książe Harry 



Akurat książe Harry nie jest w moim typie, ale 1 i 2 miejsce jak najbardziej :) ale jak dla mnie najlepiej wygląda Matthew Mitcham :) Skoczkowie mają coś w sobie :)

Pierwsza dziesiątka: http://queer.pl/news/193931/wielka-brytania-czytelnicy-attitude-wybrali-najseksowniejszych?p=1

Pierwsze aresztowania turystów w Rosji

"Trzech Holendrów zostało aresztowanych w Murmańsku (Zatoka Kolska), z powodu złamania zakazu „propagowania nietradycyjnych stosunków seksualnych wśród nieletnich”. Jeden z Holendrów, Kris van der Veen, jest członkiem partii Zielona Lewica i działaczem LGBT. Tymczasem irlandzki rząd ostrzega swych obywateli i przypomina na stronach MSZ o nowym prawie."

Przykre. Na prawdę. Mam szczęście, że tam nie mieszkam i tym bardziej nie chciałbym tam pojechać.

Artykuł: http://queer.pl/news/193929/rosja-pierwsze-aresztowania-turystow

niedziela, 21 lipca 2013

O tym jak bezpieczeństwo jest ważne :) Ja tam akurat myślę, że takiemu wampirowi to zabezpieczenie niepotrzebne :)

sobota, 20 lipca 2013

Oglądałem dzisiaj film "The Curiosity of Chance".  Tytuł ma dwa znaczenia. Bo Chance (szansa) to imię głównego bohatera. Ciekawość szansy/Chance'a. Pokazuje życie w nowej szkole, na nowym kontynencie (przeprowadzka z USA do Europy) w latach 80. nieprzeciętnego chłopaka, który się wyróżnia nosząc ubrania inne niż reszta ludzi w około. Cylindry, muszki, marynarki, kamizelki, raz nawet ma koszulę jak cowboy. Z tego powodu prześladuje go jeden sportowiec, ale się tym nie przejmuje.

 
Jeśli bycie nieprzeciętnym wyraża się wyznacznikiem dziwności to chce być dziwakiem. Nie ma nic gorszego niż przeciętność i życie w schemacie jakie narzuca nam społeczeństwo. Chyba, że się tego właśnie pragnie... schemat, nie przeciętność ;)

środa, 17 lipca 2013

UK: Anglia i Walia z równością małżeńską!

Wczoraj królowa Elżbieta II podpisała ustawę wprowadzającą małżeństwa jednopłciowe w Anglii i Walii. Wcześniej dokument zatwierdziła bez głosowania Izba Lordów oraz Izba Gmin.


To jest już dziesiąty kraj w Europie z równością małżeńską. Przypomnienie, które kraje i w którym roku przyjęły tę ustawę na Queer.pl

Artykuł: http://queer.pl/news/193907/wielka-brytania-anglia-i-walia-z-rownoscia-malzenska

Podwójne życie geja-kibola. "Zatłukli by mnie, gdyby wiedzieli"

"Na pierwszy rzut oka, normalny facet. Ot, dresiarz, jakich pełno w całej Polsce. Na spotkanie ze mną przychodzi w krótkich sportowych spodenkach, bluzie i adidasach. Sportowa torba na ramieniu. - Po siłce jestem – rzuca krótko i przeprasza za to, że taki spocony. Gdyby nie to, że wiem, że jest homoseksualistą, nigdy bym nie pomyślał" 

Ciekawy wywiad. Współczuję mu. Ale jak dla mnie to wszędzie można kibicować. Chyba do końca po prostu nie rozumiem bycia aż tak zaangażowanym kibicem.

Wywiad: http://natemat.pl/68521,podwojne-zycie-geja-kibola-zatlukli-by-mnie-gdyby-wiedzieli

Męska odpowiedź na nagie zdjęcia Radwańskiej

Agnieszka Radwańska wzięła udział w sesji dla magazynu "The Body Issues". Zobaczmy jak wypadli panowie :-)
Jose Bautista - baseballista
Camillo Villegas - golfista

Colin Kaepernick - futbolista

Więcej na: http://sport.interia.pl/agnieszka-radwanska/news-meska-odpowiedz-na-nagie-zdjecia-radwanskiej,nId,997153

wtorek, 16 lipca 2013

Czy i jak bardzo zmienia się codzienność młodzieży LGBT w szkołach

O akcji „Spoko, ja też”, młodzieży, polskiej szkole i nauczycielach z Janem Świerszczem, psychologiem w Kampanii Przeciw Homofobii i reżyserem akcji rozmawiała Magda Dropek.

Wywiadu nie będę tutaj wstawiał, bo jest długi. Wstawiam linka: http://queer.pl/artykul/193909/duzo-sie-zmienia-na-lepsze

Dla przypomnienia: akcja "Spoko, ja też" jest akcją KPH i zostało nagranych 5 filmików w ramach tej akcji, które już tu wstawiałem. Teraz wstawię tylko jeden.


Reszta, jak komuś chce się szukać to u mnie na blogu lub profilu google+, a także na kanale youtube KPH: https://www.youtube.com/user/filmyKPH?feature=watch

120 dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu

Słyszeliście o niej? Może czytaliście? Albo oglądaliście film oparty na niej? Ja przeczytałem tę książkę, gdy miałem 18 lat, w drugiej klasie liceum. Tak do końca to nie wiem co mnie skłoniło. Może chęć poznania tego do czego może się posunąć drugi człowiek, by zaspokoić swoje zachcianki czy fantazje.
4 głównych bohaterów to czterech starych pryków, może znudzonych życiem, nie wiem, na wysokich stanowiskach społecznych, ogólnie szanowanych: bankier, sędzia, książę i biskup. Każdy z nich ma młodą żonę (20-22 lata), oprócz biskupa oczywiście, ale to nie problem, bo jeden z kolegów podarował mu córkę jako kochankę. Decydują się zebrać jakieś 50 młodych osób, dzieci, by zadać im niewyobrażalne okrucieństwo. Bez chwili zwłoki, wręcz z radością, dzień po dniu przez 4 miesiące prowadzą tę chorą grę. Ich zezwierzęcenie doprowadziło do śmierci tych dzieci i służby, a mnie prawie do wymiotów.

Gdy moja matka zobaczyła tą książkę to chciała ją spalić, mimo że była z biblioteki. Dobrze, że nie widziała tekstu, a tylko okładkę, bo sam pewnie bym przeżył piekło.

"Śmierć" i "diabeł" z zakazem występów na rynku w Krakowie.

Chodzi o ulicznych artystów prezentujących swoje przebrania i aktorskie umiejętności na Rynku Głównym. Rafał Śpiewak po siedmiu latach nie kuszenia, a rozweselania przechodniów przed Bazyliką Mariacką jako "diabeł" usłyszał, że musi znaleźć sobie inne miejsce na występy. Wszystko przez to, że do magistratu wpłynęły na niego skargi. 

Jak dla mnie to jest czepianie się człowieka. Ci aktorzy to jest urok najpiękniejszego rynku w naszym kraju. Zabawni i nie szkodzą nikomu.

Artykuł: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/diabel-i-smierc-z-zakazem-wystepow-w-krakowie,1,5561936,region-wiadomosc.html

UK: małżeństwa homoseksualne coraz bliżej

Projekt ustawy o małżeństwach jednopłciowych we wtorek ma trafić ponownie do niższej Izby Gmin, a deputowani będą rozpatrywać poprawki. Pod koniec tygodnia zajmie się nim królowa.
 

Przyjęta przez Izbę Gmin ustawa przewiduje m.in., że pary homoseksualne, które chcą usankcjonować prawnie swój związek, będą miały wybór między partnerstwem cywilnym (funkcjonującym już od 2005 roku) i małżeństwem.

Tęczowa wieża Eiffel'a

Dwa dni temu w niedzielę tak uczczono rocznicę zburzenia Bastylii i początek Wielkiej Rewolucji Francuskiej (14 lipca 1789). To jest przypomnienie o równości także. Jak wam się podoba? :)


poniedziałek, 15 lipca 2013

Eli Lieb

Świetny głos. Nagrał już kilka swoich piosenek i multum coverów, które można znaleźć na jego kanale na youtube :)
To jest jeden z jego własnych utworów, teledysk jest bardzo nasz :)

Kolejny, który też uwielbiam:

A także wstawię jeden cover, który mu wyszedł wg mnie bardzo dobrze :)

Jego kanał YT: https://www.youtube.com/user/elilieb?feature=watch
Wstawiam też link do jego strony, gdyby ktoś chciał się o nim więcej dowiedzieć: http://elilieb.com/

Sportowcy, politycy i artyści mówią "nie" homofobii w Rosji

Blake Skjellerup - nowozelandzki łyżwiarz. W wywiadzie zapowiada, że jeśli zakwalifikuje się na zimowe igrzyska olimpijskie to zamierza założyć tęczową przypinkę.


Jon Gnarr - burmistrz Reykjaviku. Przedstawił propozycję Radzie Miasta, by zerwać partnerstwo z Moskwą. W 2010 roku wystąpił jako drag queen na Gay Pride, a także wyraził poparcie dla Pussy Riot zakładając różową spódniczkę i czapkę.

A także brytyjski zespół Autoheart nagrał piosenkę wyrażającą sprzeciw, z teledyskiem na którym całuje się dwóch facetów pod Kremlem :)


Artykuł: http://queer.pl/tablica/193906/sprzeciw-wobec-homofobii-w-rosji

Artykuł o polskim filmie nagrodzonym w Karlowych Warach w Newsweeku

W dzisiejszym "Newsweeku" duży artykuł o gejowskim filmie "Płynące wieżowce" i o jego reżyserze - Tomaszu Wasilewskim.
Film opowiada historię miłości dwóch młodych facetów - Michała i Bartka. "Wasilewski zmusza homofobiczne polskie kino do coming outu" - pisze Newsweek.
Premiera w polskich kinach 18 października, ale przedpremierowy pokaz na festiwalu T-Mobile - Nowe Horyzonty we Wrocławiu - już 18 lipca.

 Widząc to zdjęcie tym bardziej chce obejrzeć ten film :)

niedziela, 14 lipca 2013

Miłosny duet w Amerykańskim Mam Talent


Super! A do tego pełna wersja występu:


Byłem dzisiaj w kościele.Nie żeby mi było to do czegoś potrzebne. Nie jestem wierzący. Raczej dlatego by mieć spokój z rodzicami. Na pewno mama przepyta mnie z tego co było na kazaniu jak wrócą z działki. Jakby nie rozumiała, że jestem już dorosły i nie zmieni to tego co myślę i co czuję. A to że jeszcze mnie utrzymują to nie znaczy, że mam robić wszystko co chce.
A gdy tak stałem i na pokaz przykładałem rękę do klatki piersiowej na słowa "moja wina", przyszła mi myśl. Ciekawe, czy jeśli warunkiem bycia katolikiem byłoby samobiczowanie, to czy by to robili. :D
Czasami to po prostu głupie myśli przychodzą. W późniejszej części mszy na szczęście miałem możliwość patrzenia na fajny tyłek, dzięki temu nie przysypiałem :D

Słucham Losing My Religion zespołu R.E.M. Bardzo adekwatna :)


Aktor grający Finna w serialu Glee nie żyje

 
Cory Monteith został znaleziony w pokoju hotelowym w Vancouver w Kanadzie. Miał 31 lat. Policja jeszcze nie podała informacji, powodu, dlaczego zmarł. Media spekulują o związku z narkotykami, bo Cory był na odwyku w tym roku.
Przykro. Lubię ten serial i aktorów grających główne postaci. Jeśli zażywał narkotyki to tylko na własne życzenie. Zastanawiam się jak teraz wybrną z tego w serialu.

Artykuł: http://edition.cnn.com/2013/07/14/showbiz/glee-star-dead/index.html

Sztuka zapierająca dech w piersiach. Tylko dla DOROSŁYCH :)

To są tylko 4 zdjęcia, więcej w tym głównie aktów na blogu Photo Interdit :)
Źródło: http://photointerdit.tumblr.com/

sobota, 13 lipca 2013

Kolejne "miłe" słowa o pani poseł Pawłowicz

[...]Bo jedyne, czym wsławiła się do tej pory Krystyna Pawłowicz to wyzywaniem posłów i nawoływaniem do leczenia homoseksualistów konsekwentnie zwanych przez posłankę "pedałami". Uśmiechnięta, wachlująca swój zadarty wysoko nos polityk rozkręca się z każdym dniem, a razem z nią jej sen o potędze. Tym razem jednak przeszła samą siebie i wywyższyła się ponad Jarosława Kaczyńskiego. Dziko galopując tak dalej, daleko pani w polityce nie zajedzie. Trzeba znać swoje możliwości i swoje miejsce. Zwłaszcza, że partia Jarosława Kaczyńskiego stara się poprawić swój wizerunek (nawet Macierewicz zdaje się mieć bardziej ludzką twarz!) i potrzebuje gburliwych bambrów, jak niewidomy okularów. Lecz to prawda - rzeczywiście telewidzowie z olbrzymim zainteresowaniem oglądają panią poseł, niejeden zajadając popcorn i kręcąc z niedowierzania głową. Bycie cyrkową atrakcją z galerii dziwadeł jest rzeczywiście powodem do dumy?

Myślimy, że gorzej już być nie może, że większego warcholstwa i grubiaństwa niż to, które w polskiej polityce już przetrawiliśmy nie będzie, że niżej już nie upadniemy. I gdy tak naiwnie sądzimy, zawsze nieoczekiwanie okazuje się, że pod dnem i kolejnymi warstwami mułu jest jeszcze jedna warstwa. A zapewniam was, że posłanka Pawłowicz wciąż nie jest szczytem naszych możliwości.[...]

Źródło: http://www.wprost.pl/blogi/stanislaw_kania/?B=2667

Kurczę mój setny post jest o niej. No trudno. :D

Tradycja z bykami w hiszpańskiej Pampelunie

Ranne 23 osoby, niektóre w ciężkim stanie. Ciekawe kto taką głupotę wymyślił. A jeszcze do tego zwierzęta męczą.

Artykuł ze zdjęciami: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,14270969,Byki_biora_na_rogi__Trzy_osoby_zostaly_ranne_w_tradycyjnej.html#BoxSlotIIMT

Matthew Mitcham oddaje na licytację swoje slipki

Matthew Mitcham, złoty medalista z Pekinu w skokach do wody i wyoutowany gej, podczas Festiwalu Kabaretów w Melbourne 9 lipca br. zlicytował... swoje slipki, ogłaszając, że dochód z aukcji przeznaczy na organizacje LGBT walczące w Australii o legalizację małżeństw jednopłciowych. Aby przyciągnąć kupców, Matthew wykonał specjalny taniec-striptiz na scenie. Slipki poszły za 600 dolarów australijskich, czyli 1000 dolarów amerykańskich.
Fajny facet, wyoutowany i z skłonnościami do szaleństwa :D Ideał faceta jak dla mnie :) A slipki też fajne :)

Kolejny gwóźdź do trumny PO

Osiedlowy sklepik na obrzeżach Warszawy. Na nim kartka: „tej pani nie obsługujemy" i zdjęcie – prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. W taki oto sposób mieszkańcy „podziękowali” za zawieszenie popularnej linii SKM pozwalającej im dotrzeć do centrum miasta. Zła passa pani prezydent wciąż trwa. Chaos komunikacyjno-budowlany, zalany tunel Wisłostrady czy problemy z odbiorem śmieci – to wszystko złożyło się na planowane referendum za jej odwołaniem. 


Ha. Bardzo fajne zdjęcie. A trzeba było objąć patronatem Paradę Równości? :D Nie no żartuje, to by już jej nie pomogło, tyle błędów popełniła

Artykuł: http://biznes.onet.pl/czy-warszawa-pograzy-platforme,18493,5559489,3219548,194,1,news-detal

piątek, 12 lipca 2013

Areszt i wydalenie z Rosji za wsparcie LGBT

Prezydent Władimir Putin podpisał 30 czerwca ustawę, która za publiczne „propagowanie nietradycyjnych stosunków seksualnych wśród nieletnich”, także w mediach i w Internecie będzie karała grzywnami. Portale turystyczne przypominają i ostrzegają: obcokrajowcom grozi nawet 14-dniowy areszt i wydalenie z Rosji.

Tilda Swinton w Moskwie
 Jedyna rzecz, która by mnie interesowała w Rosji to Kreml, ale jest za dużo minusów, więc na pewno się tam nie wybiorę.

Niemiecki klub piłkarski walczy z homofobią

Grająca w 2. Bundeslidze drużyna z Hamburga - St. Pauli, w czwartek wywiesiła na swym stadionie tęczową flagę. Ma to być symbol poparcia dla społeczności LGBT.

Piłka nożna nie jest moim ulubionym sportem, ale podoba mi się ta akcja :)

Artykuł: http://queer.pl/tablica/193897/niemiecki-klub-pilkarski-walczy-z-homofobia

Zmodyfikowany wirus HIV leczy

W Mediolanie udało się wyleczyć nim dzieci chore na rzadkie choroby genetyczne. Wiadomo, kolejny krok na przód w medycynie.
Ale jak umieją HIV-a tak zmodyfikować, żeby pomagał to nie mogą wymyślić leku na niego?

Artykuł: http://fakty.interia.pl/nauka/news-rzeczpospolita-wirus-ktory-leczy,nId,994865#pst63683480