czwartek, 23 kwietnia 2015

Urząd Pracy i Status Bezrobotnego

Tytułem wstępu: ostatnio nie miałem ochoty pisać na blogu, bo uważałem, że moja postawa była za mało pozytywna, ale jednak stwierdziłem, że nie po to tworzyłem tego bloga by redagować każdą moją myśl, by była pozytywna. Blog miał mi pomóc w tym, bym miał pozytywne nastawienie. Ale wiadomo, że nie można go mieć zawsze.

Nie udało mi się zdać drugiego i ostatniego w tej sesji egzaminu inżynierskiego.

Święta minęły nawet znośnie. No może nie do końca. Choć zaskoczyła mnie trochę postawa babci, która pewnie starała się nie pokazać smutku, czy zawiedzenia, to akurat rodzice się nie popisali. I to zaraz po skończeniu śniadania wielkanocnego (ja nie jestem wierzący, ale myślałem, że przynajmniej poczekają 2 dni, bo oni są wierzący), zaczęli po mnie jeździć 'co dalej'. Oczywiście, nie mogę ich winić, że się martwią, ale dopiero co miałem 20 marca ten cholerny egzamin.

Jak na razie jest co raz lepiej. Mam plany na ten rok. Może od października przeniosę się gdzieś bliżej na studia i pochodzę 2-3 semestry i może się uda. A w międzyczasie zacząłem szkolenie na profesjonalnego pracownika ochrony. Jest naprawdę ciekawie. Oprócz samych zagadnień z ochrony, jest samoobrona, korzystanie z pałki policyjnej, kajdanek, techniki obronne, transportowe, a później będzie też szkolenie strzeleckie. Nie wiem czy czułbym się dobrze w pracy z bronią na co dzień, ale myślę, że warto spróbować. Oprócz tego jest jeszcze kurs angielskiego z egzaminem, po którym się uzyskuje certyfikat angielskiego w pracy, międzynarodowy - TOEIC. A do tego jeszcze szkolenie z zakresu Stewarda - obsługa imprez.

Szkolenie trwa 3 miesiące, do tego staż 4 miesiące. Na pewno nie będę się nudził, nauczę się trochę samoobrony i zdobędę nowe uprawnienia, doświadczenia i znajomych.