niedziela, 31 sierpnia 2014

Zacieśnianie przyjaźni

Wczoraj, w sobotę, miałem gorszy dzień w pracy. Zaczął się od rozlania na siebie farby - brudna jedna cała nogawka spodni. Przez 6 godzin męczyłem się wyrównując gładź na ścianach pod kaloryfery, tak że lał się ze mnie pot jak w saunie. Potem gdy się zbieraliśmy, okazało się, że zaginął mi plecak, w którym miałem spodnie, koszulkę, portfel i klucze. Przez 15 min szukaliśmy, ludzie się denerwowali i dzwonili po innych, którzy pojechali innymi środkami transportu. Okazało się, że komuś zachciało się go wyrzucić przez okno. "Po prostu zajebiście, później ci opowiem" - to napisałem kumplowi, z którym miałem pić wieczorem.

Wypiliśmy po kilka "whisky z colą" i powiedziałem mu, że jestem plusem. Po prostu zwyczajnie. I po prostu przyjął to do wiadomości. Teraz wiem, że mogę z nim pogadać o wszystkim. A to jest najważniejsze w przyjaźni. Że możesz polegać na przyjacielu.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Czuć radość

Ostatnio widziałem córkę mojego kuzyna. Odwiedzałem dziadków i akurat u nich byli ciocia i wujek (jej dziadkowie). Chyba ma już roczek, bardzo żywa. Gdy wyszliśmy na pole to zobaczyłem u niej taką radość, której dawno już nie widziałem (ani nie czułem - prawdę mówiąc już nie pamiętam kiedy). Skakała w kaszolach po kałużach. Ciotka uważała, żeby się mała nie przewróciła i nie była zadowolona, że zostaje ochlapywana, ale w końcu to jej wnuczka. Ten widok choć na chwilę stopił mi serce. Pomyślałem wtedy, że taką radość mógłbym czuć, gdybym się zakochał. Tak naprawdę. Mam nadzieję, że to jeszcze nastąpi.

A z nowych rzeczy to znalazłem pracę przy remoncie akademika. Może i na czarno, ale ważne, że jest i myślę, że trochę zarobię, może nawet kupię laptop! No i co, że muszę wstawać codziennie o 5.15, pracować przez 5 dni po 10h i w sobotę 6h? :)

PS. W pracy mam takiego przystojnego chłopaka, 2 lata młodszy. Czasami nie mogę się powstrzymać, żeby nie patrzeć na jego tyłek. Co się napatrzę to tyle moje ;P