Ostatnio prawie w ogóle nie mam czasu.
Praca, długi czas dojazdu do pracy i siłownia,
a także przygotowanie do pracy powodują,
że mam dla siebie co najwyżej 3 godziny na dzień.
Oczywiście nie dosypiam, gdy mam na rano i wstaje o 4.00,
co jest raczej u mnie normalne.
Spędzam ten czas wolny w domu na internecie.
Oglądam filmy, czytam artykuły, czasami piszę, a także piszę z ludźmi.
Nie mam nawet siły, by wychodzić z domu.
Od października znowu będę częściej bywał w moim ukochanym Krakowie.
Wiem, że wszędzie mam wpisane, że mieszkam w Krakowie,
bo po prostu nie chcę pisać mojego miasta rodzinnego.
A w Krakowie bywałem ostatnio tylko w poradni na badaniach,
wizytach kontrolnych i po leki - raz na 2 miesiące.
Będę miał także zajęcia w Katowicach, więc będę miał trochę rozgardiasz,
ale w pozytywnym sensie, bo na letni semestr chcę się tam przenieść.
Chcę mieć jakąś zmianę, bo nie wydolę pisać 3 razy tego samego, na tej samej uczelni.
Więc przynajmniej pół roku Kraków :).
Będę robić jak najwięcej, żeby w końcu uzyskać tego cholernego inżyniera.
Półtora roku to nie tak długo, a potem będę mógł realizować kolejne moje cele życiowe.
Można powiedzieć, że trzymają mnie przy życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz