A gdy tak stałem i na pokaz przykładałem rękę do klatki piersiowej na słowa "moja wina", przyszła mi myśl. Ciekawe, czy jeśli warunkiem bycia katolikiem byłoby samobiczowanie, to czy by to robili. :D
Czasami to po prostu głupie myśli przychodzą. W późniejszej części mszy na szczęście miałem możliwość patrzenia na fajny tyłek, dzięki temu nie przysypiałem :D
Słucham Losing My Religion zespołu R.E.M. Bardzo adekwatna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz