wtorek, 5 listopada 2013

Refleksje na temat życia

Wspominałem w ostatnim poście, że gdy zrobi się mały przystanek w swoich życiu, gdy myśli się o osobach, których już nie ma, przychodzą również inne myśli. Na temat tego w jakim kierunku idzie moje życie, co będę robił po studiach, czy będę szczęśliwy. Ostatnio zacząłem myśleć o rodzinie, co skutecznie odkładałem dłuższy czas. Widząc, dzieci na ulicy, myślałem tylko o tym, żeby dym z papierosa do nich nie poleciał. Widząc szczęśliwą parę, nie chciałem na nich patrzeć. Niech sobie będą gdzie indziej szczęśliwi. Ale coraz więcej moich znajomych zaręcza się, bierze ślub, ma dzieci. Zakładają rodzinę. A ja co? Czy w ogóle będę mógł w stanie założyć rodzinę? Mieć dzieci? W tym państwie z pewnością nie. Otrząsnąłem się ze złudzeń na temat ojczystego kraju i równości w nim. Jeśli będę miał możliwość do wyjazdu i pracy za granicą to z pewnością z niej skorzystam. Może gdzie indziej będę mógł założyć rodzinę, a nie tylko o niej pomarzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz