wtorek, 20 sierpnia 2013

Być jak Dexter

Ostatnio zacząłem oglądać Dextera. Nie wiem czy to dobrze porównywać się do seryjnego mordercy :D, ale co tam.


Gdy postanowiłem sobie zacząć radzić z tym, że jestem zakażony, przyszedł mi do głowy jeden sposób. Nieee, nie chodzi o mordowanie ludzi :D
Chodzi o zamknięcie się, nie odczuwanie niczego, udawanie przed ludźmi, że wszystko jest w porządku. Czasami mi się wydaje, że lepiej jest nie czuć niczego i nie pozwolić sobie na rozpacz.. taką w którą wpadłem. Nie chcę tego już czuć. Może i jest dobrze nie czuć negatywnych emocji, z gniewu to się całkowicie wyleczyłem, ale przez to pozytywnych emocji jest mało, za mało.
Może otwieranie się na kogoś zajmuje mi dlugo czasu, może nie zakochalem się naprawdę (bylo coś raz ale szybko zniklo, z kilkuminutową dusznością), ale dla mnie nie jest logiczne rozpaczać po utraceniu partnera. Mi to nie jest potrzebne. Kompletna strata czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz