czwartek, 23 stycznia 2014

Ostatni tydzień

Trochę się zastanawiałem czy o tym napisać, potem moje myśli pochłonęło to, co zwykle, czyli egzamin i praca inżynierska.
W tamtym tygodniu na basenie spotkałem kogoś, przed kim się otworzyłem i zostałem odrzucony. Gdy brałem prysznic po pływaniu, przechodził jakoś szybko i myślałem, że tylko mi się wydawało, że to on. Potem, gdy już ubierałem buty, chciałem sprawdzić, czy to rzeczywiście był on. Ociągałem się z kurtką i zobaczyłem go, to był on. Przechodził obok mnie i nie wiem czy mnie nie zauważył czy nie rozpoznał. Nie miałem ochoty z nim gadać. Jakiś rok o nim nie myślałem, a tego wieczora wszystko wróciło. Poznałem go w wieczór przed rozpoczęciem brania leków ARV. Upiłem się, gadaliśmy, było fajnie. Potem się przez jakiś czas spotykaliśmy, a potem mi powiedział, że nie jest gotowy na związek, że niedawno wyszedł z toksycznego związku. Niby powiedział, że zawsze będzie mnie wspierał i interesował się, ale więcej jakoś nie pisał, nie interesował się. Do teraz nie wiem, czy to była tylko wymówka.
A tak w ogóle to wczoraj mój genialny laptop-gruchot usunął mi mój projekt inżynierski... ehh co za życie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz