czwartek, 28 sierpnia 2014

Czuć radość

Ostatnio widziałem córkę mojego kuzyna. Odwiedzałem dziadków i akurat u nich byli ciocia i wujek (jej dziadkowie). Chyba ma już roczek, bardzo żywa. Gdy wyszliśmy na pole to zobaczyłem u niej taką radość, której dawno już nie widziałem (ani nie czułem - prawdę mówiąc już nie pamiętam kiedy). Skakała w kaszolach po kałużach. Ciotka uważała, żeby się mała nie przewróciła i nie była zadowolona, że zostaje ochlapywana, ale w końcu to jej wnuczka. Ten widok choć na chwilę stopił mi serce. Pomyślałem wtedy, że taką radość mógłbym czuć, gdybym się zakochał. Tak naprawdę. Mam nadzieję, że to jeszcze nastąpi.

A z nowych rzeczy to znalazłem pracę przy remoncie akademika. Może i na czarno, ale ważne, że jest i myślę, że trochę zarobię, może nawet kupię laptop! No i co, że muszę wstawać codziennie o 5.15, pracować przez 5 dni po 10h i w sobotę 6h? :)

PS. W pracy mam takiego przystojnego chłopaka, 2 lata młodszy. Czasami nie mogę się powstrzymać, żeby nie patrzeć na jego tyłek. Co się napatrzę to tyle moje ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz